KoboSystem – skuteczne rozwiązania internetowe – sprawdź nas!
Strategia, kreacja, technologia, obsługa i zarządzanie

SXO = SEO+UX+CRO

sxo

SXO = SEO+UX+CRO

Od początku wyodrębnienia się dziedziny marketingu internetowego, jaką jest SEO, podlegała ona nieustannym zmianom. Okresy stałości i oczywistych praw bywały krótkie i gwałtownie przerywane zmianami algorytmów Google. Cel pozostawał jednak niezmienny – pozycjonowanie, czyli umieszczenie strony internetowej jak najwyżej na listach wyszukiwania Google. Teraz jednak zaczyna się mówić o szerszym rozumieniu tego celu i umieszczeniu go w kontekście konwersji. To właśnie SXO, szumnie nazywane następcą SEO i nową jakością w pozycjonowaniu. Czy mam do czynienia z branżową rewolucją? Przekonajmy się!

Co to jest SXO?

To skrót od Search eXperience Optimization, powstały jako niezbyt elegancki zlepek pojęć SEO (Serach Engine Optimization) i UX (User eXperience). Powód powstania takiego nurtu wydaje się prosty i niezbyt zaskakujący – to kierunek, w jakim zmierza Google. SEO już dawno przestało być prymitywnym umieszczaniem słów kluczowych w tekście i rozszerzyło się na kształtowanie całej strony internetowej tak, aby zadowolić algorytmy. A te coraz bardziej zaczęły brać pod uwagę nie tylko jakość strony samą w sobie, ale także to, jak odpowiada ona oczekiwaniom użytkowników. Google chce, by jego „klienci” byli zadowoleni z tego, co znajdą.

SXO ma za zadanie nie tylko przygotować stronę do nowych wymogów. Chodzi także o włączenie komercyjnego spożytkowania potencjału SEO do procesu optymalizacji. Podsumowując, mamy nie tylko umieścić stronę jak najwyżej w wynikach wyszukiwania, ale zrobić to w ten sposób, aby osoby klikające link do naszej strony skorzystały z naszych usług. Rozbijmy więc SXO na trzy tytułowe części.

Część SEO

Ta najbardziej tradycyjna i będąca centrum działań SXO. Optymalizacja treści odpowiednimi zagadnieniami, słowami kluczowymi i budową tekstu. Ważne, aby całość wyglądała naturalnie, przyciągała uwagę i zachęcała do dalszego eksplorowania strony (zgodnie z wcześniej zaplanowanymi ścieżkami). Nie zapominaj o opisach meta – przydają się zarówno robotom, jak i użytkownikom widzącym je w wyszukiwarce. Sztuką jest także wybranie, na jakie tematy i frazy nasza strona będzie pozycjonowana. Nie każdy organiczny ruch jest wartościowy. Chodzi o to, aby optymalnie wykorzystać posiadane środki, przyciągając klientów skłonnych do konwersji.

Część UX

Aby to wszystko mogło działać sprawnie, potrzebna jest działająca szybko i bezbłędnie strona internetowa. SXO zgodnie z wymaganiami Google powinno monitorować jakość korzystania z witryny. Obejmuje to między innymi intuicyjne poruszanie się po menu, łatwe docieranie do wszystkich części serwisu, czytelny i przejrzysty wygląd. Nawet takie „pierdoły”, jak sposób otwierania się zakładek, widoczność przycisków czy jakość obrazów mają znaczenie.

Ważne, aby nie opierać tego na intuicji, ale na doświadczeniu i badaniach. To, co oczywiste dla właściciela, wcale nie musi być takie logiczne dla użytkownika. Z tego powodu audyt SXO to dobra inwestycja, która da Ci solidny pogląd na Twoją stronę z zewnątrz.

Część CRO

Ten element nie dostał się do nazwy SXO (a przynajmniej nie jest oczywisty), ale wcale nie jest mniej ważny od dwóch pozostałych. To skrót od Conversion Rate Optimization – ogółu działań zwiększających szanse na konwersję. Należy zadbać, aby ścieżka, jaką przechodzi użytkownik od kliknięcia w wyszukiwarce, do potwierdzenia zakupu, nie zawierała żadnych przeszkód. Musi więc być możliwie krótka i gładka. To na przykład wyraźne zachęcenia do działania, opisanie korzyści wynikających z zakupu, proste metody płatności i wiele opcji wysyłki oraz zwrotu. Wszystko po to, aby jak największa część osób, które dotrą na stronę dzięki działaniom SEO i będą mogły się po niej sprawnie poruszać (za to odpowiada UX), dokonały zakupu i sprawiły, by inwestycja się zwróciła.

To w sumie nic nowego

Kierunek łączenia zadowolenia użytkowników i robotów wyszukiwarek przybiera na sile już od kilku lat. Na szczęście oczekiwania te coraz bardziej idą w parze, a język naturalny wypiera bełkot przeładowanych słowami kluczowymi tekstów, które nie odpowiadają na pytania z nagłówków. SXO to zwyczajnie podkreślenie, że wszystkie trzy jego składowe powinny być świadomie wdrażane jednocześnie, jako kompletny zestaw zachodzących na siebie działań.

Takie podejście opłaca się wszystkim – Ty otrzymujesz skuteczne pozycjonowanie skierowane do obiecujących potencjalnych klientów, a użytkownicy dostają to, czego szukają i nie muszą przebijać się przez dziesiątki stron z zawartością niskiej jakości. Win-win.

Related Posts